Jak to wszystko się zaczęło?
Marta
Pierwsza rzecz którą musicie wiedzieć o Marcie to fakt, że kocha wszelkiego typu podróże i poznawanie nowych kultur i ludzi. Wzdycha do każdej żywej istoty która ma cztery łapy i merda ogonem. Wielbicielka wszystkiego co estetyczne i piękne, potrafi bujać w obłokach i dostrzegać rzeczy niedostrzegalne. Stała bywalczyni Pinteresta skąd czerpie inspiracje i nowe pomysły, których czasami ma więcej niż włosów na głowie. Na ten moment ma tylko 30 kwiatków, ale liczba ta ciągle rośnie.
Przez 18 lat była nierozerwalnie związana ze swoim instrumentem – skrzypcami, a w międzyczasie również fotografowała. Finalnie aparat wygrał i teraz już tylko on jest wszechobecny w jej codziennym życiu. Zaczynała od fotografowania koleżanek, komercyjnych modelek a skończyła na sesjach ślubnych i kreatywnych reportażach ślubnych.
Marta w W&M pełni rolę tej „wrażliwej”, nie jedną łzę już uroniła na ślubach czy nie jeden welon trzymała. Fotograficznie skupia się na eksperymentach czy detalach, jest główną dowodzącą podczas sesji wszelkiego typu. Ostatnio powróciła do studyjnych sesji kobiecych. Marta uważa się za królową dancefloru, ale nie, nie testujcie tego. Dla własnego dobra 🙂
Dominik
U Dominika historia potoczyła się trochę zgoła, albowiem fotografia jest z nim obecna prawie od zawsze, początki sięgają czasów gdy był dzieckiem. Od samego początku wiedział, że fotografia jest tym w czym widzi się w przyszłości. Zaczynał od fotografowania wszystkiego dookoła, ale dość szybko odnalazł swoje powołanie w reportażu. Obecnie w jego przypadku fotografia jest nie tylko hobby, a również zawodem czy sposobem życia.
Nie samymi zdjęciami człowiek żyje, więc Dominik upodobał sobie dwa kółka. Do niedawna nazywany przez znajomych „Papieżem kolarstwa”, bo prócz jeżdżenia na szosówce gonił z aparatem za kolarzami na polskich wyścigach szosowych czy torowych mistrzostwach świata. Obecnie wziął rozwód z szosą i związał się z rowerem górskim, aby poszukiwać nowych szlaków.
Dominik w W&M odpowiada za wszelkie sprawy techniczne, sprzętowe i logistyczne. W reportażu to on dowodzi, to jego naturalne środowisko pracy i tam się najlepiej czuje. Spokój, opanowanie w każdej sytuacji i wycieranie łeż Marty – to jego zadania. Stara się być dyskretny i niezauważalny w swojej pracy, aby swoją obecnością nie zaburzać naturalności sytuacji które fotografuje.